antoni antoni
1193
BLOG

Prokuratura zajmie się watahą Kaczyńskiego

antoni antoni Polityka Obserwuj notkę 11
A konkretnie jednym z interesów tej watahy czyli uwłaszczeniem się na majątku państwowym wartym grubo ponad 150 mln zł (według władz Warszawy same działki są warte 165 mln zł). W zawiadomieniu do prokuratury figurują następujące przestępstwa: oszustwo, poświadczenie nieprawdy oraz wyłudzenie mienia znacznej wartości. Dzięki decyzji sądu umorzenie śledztwa przez prokuraturę jest nieważne.

Na czym polegał proceder, dzięki któremu kilku golców przejęło tak duży majątek ? Mechanizm był dość prosty:

- na początku lat 90tych grupa działaczy politycznych założyła Fundację Prasową Solidarności z kapitałem założycielskim 180 zł, byli to m.in J. Kaczyński, M. Zalewski, S. Siwek, K. Czabański

- w ministerstwie budownictwa kierowanym przez Glapińskiego (PC) powstała tzw ustawa Glapińskiego. Dawała ona możliwośc bezprzetargowego uwłaszczenia się na państwowych nieruchomościach przez spółdzielnie mieszkaniowe pod warunkiem, że część mieszkań zostanie przeznaczonych dla ludzi posiadających książeczki mieszkaniowe z czasów PRL. Ustawa miała rozruszać budownictwo mieszkaniowe, w rzeczywistości doprowadziła do zagarnięcia setek nieruchomości przez polityków.

- za czasów "rządu" skrajnego socjalisty Olszewskiego do ustawy Glapińskiego wprowadzono kilka poprawek. Na podstawie jednej z nich grunty należące do skarbu państwa, a zarządzane 5 grudnia 1990r przez państwową osobę prawną stawały się z mocy prawa przedmiotem użytkowania wieczystego.

- Fundacja Prasowa Solidarności wygrała przetarg na Express Wieczorny, jedną z najpopularniejszych wtedy gazet (nakład dużo wyższy niż Gazeta Wyborcza). Skąd Fundacja z kapitałem 180zł miała pieniądze - to proste, darowizn udzieliły jej państwowe przedsiębiorstwa m.in. Bank Przemysłowo-Handlowy.

- siedzibą redakcji Expressu Wieczornego był budynek w Al.Jerozolimskich 125/127 dzierżawiony przez RSW Prasa-Książka-Ruch. 11.03.1991 w Kancelarii Prezydenta zarząd Fundacji Prasowej Solidarności w osobach J. Kaczyńskiego i S.Siwka podpisał umowę dzierżawy tego budynku z kierownikiem Urzędu Rejonowego S. Gurtlerem. Ponieważ doszło przy tym do szeregu nieprawidłowości (w tym antydatowania dokumentów) S. Gurtler i jego podwładny J.Lorenz zostali oskarżeni o poświadczenie nieprawdy. Sąd uznał, że są winni jednak postanowił nie wymierzać im kary. Sąd uznał bowiem, że podlegali naciskom ze strony najwyższych urzędników państwowych czyli J.Kaczyńskiego i S. Siwka (wyrok z dnia 26.01.1995r, sygn akt VI K 1123/92)

- 29 grudnia 1994r. kierownik urzędu rejonowego w Warszawie oraz władze Fundacji Prasowej Solidarności podpisali akt notarialny o przekazaniu w użytkowanie wieczyste działek przy Al. Jerozolimskich 125/127 oraz Nowogrodzkiej 84/86 wraz z prawem własności znajdujących się tam budynków. Co ciekawe Fundacja Prasowa Solidarności występuje w tym akcie jako następca prawny RSW Prasa-Książka-Ruch, co jest delikatnie mówiąc niezgodne z prawdą. Niezgodne z prawdą jest także to, że nie było roszczeń osób trzecich do tych nieruchomości, bo były roszczenia reprywatyzacyjne

- w podobny sposób Fundacja Prasowa Solidarności przejęła od Skarbu państwa nieruchomości przy Srebrnej 16 i Ordona 3. Następnie powstało kilka różnych spółek-krzaków, do których te nieruchomości zostały wniesione aportem np. Air Link, Srebrna, Srebna-Media. W 2007r. Air Link sprzedał za 34 mln zł nieruchomość przy Nowogrodzkiej 84/86 izraelskiej spółce Metropol NH

Jak to się stało, że 14 lat później winni nadal nie zostali ukarani, a skarb państwa nie odzyskał swej własności ? Są trzy powody:

1. pod koniec lat 90tych dyspozycyjni wobec Kaczyńskiego dziennikarze rozpętali hucpę pt. inwigilacja prawicy. Działania instytucji państwowych zajmujących się przestępczością zorganizowaną zostały całkowicie sparaliżowane

2. w podobny sposób na nieruchomnościach skarbu państwa uwłaszczyły się spółdzielnie mieszkaniowe, w których przewijali politycy SLD, np. spółdzielnia Dębina, w której domy kupili Miller i Szmajdziński. W 2006r. Sąd Najwyższy uznał, że przejęcie przez SM Dębina nieruchomości na Ursynowie jest z mocy prawa nieważne ponieważ były roszczenia reprywatyzacyjne rodu Branickich

3. śledztwo w sprawie tego procederu zostało umorzone przez prokuraturę za czasów ministrowania Ziobry. Na szczęście nieskutecznie


antoni
O mnie antoni

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka