Rada obwodu tarnopolskiego wystąpiła do Polski z żądaniami oficjalnych przeprosin za etniczne czystki, których rzekomo dopuściła się Armia Krajowa. Rada potępiła także uchwałę polskiego parlamentu dotyczącą ludobójstwa dokonanego przez banderowców na Wołyniu. Według rady Wołyń to terytorium odwiecznie ukraińskie, a wymordowanie ponad 100tys.polskich cywili to "walka narodowo-wyzwoleńcza".
Czy coś takiego zdarzyło się za Kuczmy ? Czy mogłoby się zdarzyć gdyby prezydentem był Janukowycz ? Oczywiście, że nie. To Juszczenko wskrzesił ukraiński nacjonalizm i to w tej najbardziej okrutnej i antypolskiej wersji. To Juszczenko buduje pomniki Banderze i próbuje zbudować tożsamość narodową Ukraińców na ideologii banderowców. To Juszczenko wydał dekret uznający UPA za armię narodowo-wyzwoleńczą, a Romana Szuchewycza (architekta ludobójstwa na Wołyniu) za bohatera Ukrainy.
Ten sam Juszczenko, który jest desperacko promowany przez L.Kaczyńskiego i który kilka tygodni temu wspólnie z nim odbierał tytuł doctora honoris causa na KULu.
Powtórzę to co od dłuższego czasu piszę na tym portalu: polityka Lecha Kaczyńskiego wobec Ukrainy jest ewidentnie sprzeczna z polską racją stanu i skrajnie antypolska. Jej skutki będą długoterminowe i bardzo szkodliwe dla Polski. Dla polskiej mniejszości na Ukrainie mogą być tragiczne.